EUROTRIP PART 1. JEZIORO PLANSEE | SPONTANICZNA SESJA, W WYJĄTKOWYM MIEJSCU
Tak spontanicznej sesji na bloga jeszcze nie mieliśmy! Wiedzieliśmy, że jezioro Plansee jest piękne, ale to co zobaczyliśmy na miejscu totalnie nas oczarowało. I nie przesadzę pisząc, że był to jeden z najpiękniejszych widoków w naszym życiu. Chcielibyśmy tam wrócić! Spontan całej sesji polegał na tym, że nawet stylizacja, którą widzicie na zdjęciu to mój zestaw na drogę powrotną do Polski. Wygodna bluza w stylu boho, spodnie rurki, adidasy i stały zestaw mojej biżuterii od Apart. Blaszka z napisem Jeanetelife, naszyjnik z literką S oraz ulubiony zegarek Albert Riele. W ostatniej chwili zarzuciłam na siebie mój nowy nabytek, czyli chustę Gucci, kupioną w holenderskim outlecie.
***
Teraz kilka słów o samym miejscu. Trafiliśmy tam przez przypadek, bo sprawdzając trasę, zerknęłam w nawigację i ujrzałam duży zbiornik wody, który szybko sprawdziłam w google! Okazało się, że to cudowne miejsce! Tyrol słynie z takich magicznych jezior. Jest zaliczane do najczystszych zbiorników wodnych w Alpach, cudna, krystaliczna woda, która wychodzi z gór! Wow!
Jezioro Plansee jest oddalone od Warszawy tylko 10h jazdy autem, ale zapewniam, że ten widok jest wart każdej godziny spędzonej w trasie. Dojazd do miejsca, w którym wykonałam sesję nie jest skomplikowany. Domek jest przy samej drodze dojazdowej, plaży i campingu.
Naszyjnik z blaszką do grawerowania – APART
Naszyjnik z literką S – APART
Boho bluza – KIK
Spodnie – PRIMARK
Buty – Adidas Falcon
Szal – Gucci
Jaki koszt chusty?
700 ZŁ 🙂