jeanetelife

ZIMOWY RYTUAŁ PIELĘGNACYJNY #WINTER ROUTINE

Chciałabym podzielić się z Wami moimi trickami, które wykorzystuję każdego dnia podczas pielęgnacji twarzy. Sztuczki poznałam na studiach i każdego dnia je powtarzam, do tego stopnia, że wykonuje je już automatycznie. Dajcie znać czy o nich słyszałyście i, czy też tak robicie. Zdjęcia wykonałam podczas pobytu w Zakopanem, ale dopiero teraz odkopałam się ze swoich domowych obowiązków i mogłam stworzyć ten wpis.
Demakijaż jest to czynność, którą powinnyśmy starannie wykonywać dwa razy dziennie. To podstawa pielęgnacji skóry. Pamiętajcie! Skórę mamy tylko jedną i warto dbać o nią w taki sposób, aby pięknie wyglądała nie tylko tu i teraz, ale również wtedy kiedy będziemy po 50tce!

Poranną pielęgnację twarzy zaczynam od umycia skóry żelem. Wybieram takie produkty, które delikatnie, ale skutecznie zmyją wszystkie zanieczyszczenia, nie naruszając warstwy hydrolipidowej. Na zwilżone dłonie nakładam Special Cleansing Gel, emulguję go w dłoniach i uwaga, głaskającymi ruchami rozprowadzam preparat zaczynając od szyi! Bardzo ważne, abyśmy naszą szyję traktowały jako część twarzy i pamiętały o niej przy każdym domowym zabiegu. Później opuszkami palców wykonuję koliste ruchy i dokładnie myję skórę. Uważam, że powinnyśmy używać oddzielnego ręcznika do twarzy, ewentualnie osuszały „delikatnie” skórę ręcznikiem papierowym, tak by jej nie podrażnić.

Kolejny etap to tonizacja. Nie ważne jaki produkt to jest, nie zapominam o ponownym osuszeniu skóry. Jeżeli pozwolicie na to, aby preparat wysychał samoistnie to razem z nim odparuje część wody z naskórka a tego nie chcemy. Wiedziałyście, że każda woda termalna powinna być osuszona? Dla mnie numerem jeden w tej kategorii jest mgiełka Antioxidant Hydramist.

Po  osuszeniu skóry zaczynam nakładanie kremu od… szyi! Niestety wiele Kobiet ją pomija, a szyja starzeje się najszybciej. Wiecie, że to jedyny obszar skóry, którego nie można poprawić zabiegami z medycyny estetycznej? Szyja zdradza wiek Kobiety. Rozprowadzając krem ruchami od dołu, stymulujecie swoją skórę do walki z grawitacją 🙂

Pod oczy stosuję już trzecie opakowanie kremu Stress Positive Eye Lift, który trzymam w lodówce! Wiecie jakie to boskie uczucie, kiedy po nieprzespanej nocy nakładamy krem schłodzonym, metalowym aplikatorem? Stawia na nogi lepiej niż kawa! A w dodatku pomaga zminimalizować obrzęki i cienie pod oczami.

Ważnym elementem codziennej pielęgnacji naszej skóry jest wieczorny demakijaż. Jeżeli czytają to Osoby, które tak jak ja kochają mocne podkłady (wiem, że to duże obciążenie dla skóry) to powinnyście poznać preparat, który odczarował moje wieczorne zmywanie makijażu. Balsam PreCleanse Balmto magiczny produkt, który w kontakcie z wodą zmienia się w emulsję, nakładam na makijaż za pomocą silikonowej rękawiczki dołączonej do opakowania. Delikatnymi ruchami wykonuję masaż. Ten preparat jest totalnie bezpieczny dla oczu. Następnie na drugą stronę rękawicy dodaję kilka kropel wody i ponownie masuję. Później wszystko dokładnie zmywam wodą, następnie żelem do mycia twarzy (patrz wyżej) i moja skóra jest maksymalnie oczyszczona! Takie podwójne oczyszczanie sprawia, że skóra jest delikatna jak u niemowlaka, a ja czuje się doskonale! Mam takie natręctwo, że nie potrafię zasnąć bez dokładnego demakijażu. To chyba z racji zawodu 🙂

Aby uzyskać efekt rozświetlonej skóry raz, dwa razy w tygodniu (zależy jak Sara pozwoli :)) wykonuję peeling skóry. Przy okazji tego zabiegu pudrem złuszczającym Daily Microfoliant, delikatnie masuje swoje dłonie i nakładam preparat na łokcie.

Na koniec najlepszą rzeczą, jaką możesz zafundować swojej skórze, aby dobrze jej się spało to nałożenie na noc serum z witaminą C. Ja od ponad roku używam tylko BioLumin-C Serum i to jest totalny kosmos! Serum walczy ze stresem oksydacyjnym, który jest zmorą naszych czasów. Do tego rano budzicie się z promienną rozświetloną buźką. Na piątym miejscu w składzie posiada kwas mlekowy, który działa jak peeling. Usuwa drobne warstwy rogowe naskórka i dzięki temu reszta składników aktywnych może śmiało penetrować głębiej naszą skórę. A jak wygląda Wasza zimowy rytuał pielęgnacyjny skóry? Może macie swoje sprawdzone sposoby 🙂 Chętnie o nich poczytam!

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.